Tak jakoś usiadłam do maszyny do szycia - wymyśliła mi się taka łada równo uszyta rzecz... no a u mnie równo niekoniecznie wychodzi równo. Powstały więc lawendowe serduszka spontaniczne, a nie równe. Powstało też jeszcze pare rzeczy, ale za to spodnie nadal nie są podłożone (no diablik ogonem nakrył nić w odpowiednim kolorze!!!).
Koniczynka z moich serduszek ;)
To najrówniejsze, wraz z pasującymi dodatkami, trafiło do Kamilki z okazji jej świętowania imienionowo-urodzinowego. Serduszko, woreczek na co sobie Kamilka wymyśli i karteczka. Wszystko powiązane tym samym motywem - tkaniną. A nazwa "Sen nocy letniej" to nazwa kulki musującej do kąpieli ....i tak mi się skomponowało ;)
Karteczka
A tak na marginesie - drodzy rodzice, o której Wasze pociechy chodzą spać?? Nasza coraz później!!! No szok!!! A dłużej rano też nie pośpi... tyle rzeczy do odkrycia...
Śliczny komplecik!!
OdpowiedzUsuńpiękny kompecik!
OdpowiedzUsuńmamy dzieci w tym samym wieku wiec odpowiem - moja chodzi spac o 21:)
pozdrawiam:)
Super komplecik,się kamcia ucieszy!
OdpowiedzUsuńale super karteczka...no zakochałam sie...:) a serducha....cudo!!:) a jeśli chodzi o godzine zaśniećia mojego, to chociaż ma już 7 lat to i tak nie wyrabia w ciągu jednego dnia -tyle różnych rózności do zrobienia -prócz lekcji oczywiście...hi hi:)
OdpowiedzUsuńAle uroczy komplet :) Wszystko uszyte prosto :)
OdpowiedzUsuńA dzieci jak to dzieci, co będą marnować czas na sen? ;)
Piękny komplet, dlaczego go dziś nie widziałam???
OdpowiedzUsuńIgor dziś padł jak kawka - o 20:30. Zamiast "dobranoc" usłyszałam "idź sobie" :))))
Dziękuję za opinię i szycia i snu ;) Tymo bywa, że i bliżej 22, zazwyczaj (od wakacji) ok. 21:30, ale wczoraj SZOK 20:45 już spał!!!
OdpowiedzUsuńYvette, Kami widać dobrze ukryła ;) hihi
Beuś -komplet urodiznowo-imieninoty dla Kami cudny i pachnący!!! A dzieci...no cóż mój Jurek gdybym go do wyra nie zagnała chodziłby spać o 24 hehe
OdpowiedzUsuńo w trąbkę... ależ ten Tymek rośnie O_o
OdpowiedzUsuńPiękny komplecik.
OdpowiedzUsuńHm no cóż,ja mam w domu małą sowę. Nie jest to zbyt wychowawcze, ale latem mój mały chodził spać o 24. Nie pomagało czytanie, kąpiele itp. On był w pełni sił. Zazdroszczę dzieciom tej niesamowitej energii.