Przyznam szczerze, że jakoś MOCe świąteczne miałam silniejsze we wrześniu niż teraz, wszystko me myśli odgania od magii świąt, ale walczę. Pierniczki - choć późno - muszę być. Już chyba tradycyjnie piekłam z Bożenką. Tym razem był Tymo - także w roli pomocnika. Tak przezywał te ciasteczka że w nocy wstawał i wołał je. A tacie, który uparcie mówił, że nie ma tłumaczył, że jest DUŻO!!!
Udało mi się też wysłać już dużą część życzeń - mam nadzieję, że w poniedziałek ostatnia tura poleci. Kartki, ach kartki... i tyle rzeczy w rozgrzebie.... :)
hehe fajne pierniki!!!i kartka.
OdpowiedzUsuńsuper die Seite beim Plätzchen backen, und die Karte gefällt mir auch sehr gut.
OdpowiedzUsuńGruß
Ursula
Świetny pierniczkowy scrapek!
OdpowiedzUsuńScrap śliczny, a po latach, myślę, że będzie przynosił piękne wspomnienia.
OdpowiedzUsuńsuper scrap i Tymcio super pomocnik :)
OdpowiedzUsuńPiękny, świąteczny scrap i dzielny pomocnik!
OdpowiedzUsuń