Dziś pobawiłam się scrapowo z Koczes i jak zwykle z moim nierozłączkiem - Lilaśką. Koczes była u nas jedynie głosem, niemniej jednak działałyśmy wespół i było nam raźnie i wesoło.
Moja dżinsowa karteczka:
Są jeszcze wielkanocne, ale brak im ostatecznego szlifu, więc będą tu potem. Tymczasem kilka ujęć z mojego kącika...bajzel jak osiem ;)
Miłego czwartku! :)
Karteczka cudna, a ty wiesz, że ja cię lowe ju:************i te nasze pogaduchy też:)
OdpowiedzUsuńŚliczna ta kartka! Kolorki fantastyczne i całość taka delikatna :)
OdpowiedzUsuńA bajzlu tam nie widzę, jedynie lekki nieład - jak najbardziej artystyczny :)
C U D N A!
OdpowiedzUsuńale fajowa jest !! super :)
UsuńKartka cudna, taka nawet mroźna i skrząca :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy Cię to pocieszy, ale u mnie w pokoju zdecydowanie większy bajzel ;)
W końcu ktoś pokazuje prawdziwy obraz swojego rękodzielniczego kącika :))
OdpowiedzUsuńKartka jest piękna, trochę zimowa i mroźna :)
Zapraszam Cię na filcowe candy!
świetne towwarzystwo do scrapowania :) a ta dżinsowa kartka to jest cudna, cudna cudna!!! No piękna, naprawdę!
OdpowiedzUsuńHa!:)następnym razem zapraszamy na połączenie konferencyjne;)
UsuńŚliczna karteczka wam wyszła- nie ma to jak praca zespołowa!
OdpowiedzUsuńKarteczka jest śliczna:))
OdpowiedzUsuńPiękna :) poprzez brokat i kolory troszkę mroźna :)
OdpowiedzUsuńCudna kartka!
OdpowiedzUsuńKartka cudna, napewno nie latwo takie cudenko stworzyc z takimi pomocnikami:) Moje pomocnice ciagle chca cos ''pozyczyc'':)
OdpowiedzUsuń