Czas świąteczny dobiega końca - u mnie nie było dokładnie, tak jak planowałam, a właściwie wszystko było inaczej ... Ale czasem dzieją się rzeczy, na które kompletnie nie mamy wpływu.
Niemniej jednak, zanim nastała ta prawdziwa wigilia, uczestniczyłam w innym, pięknym spotkaniu opłatkowym - z moją kraftową rodziną z ulicy Sienkiewicza 35. Jak rok temu i tym razem były uszka, ryby, pierniki i wszelkie dobra.... były także prezenty! Był to pięknie spędzony czas i naprawdę dziękuję wszystkim, którzy stworzyli tę cudną atmosferę tamtego dnia.
Byłam Mikołajem dla Izuni, która lubi kolor różowy - dlatego w takich kolorach jest domek, który dla niej przygotowałam.
A to nasza świąteczna brygada z ulicy Sienkiewicza :)
'
Pozdrawiam! Bea
Zazdroszcze takiej craftowej rodzinki :)
OdpowiedzUsuńA domek fantastyczny! Piekne kolory, i te dodatki :)
Było cudownie :) Atmosfera na Sienkiewicza 35 o niebo lepsza niż na mojej rodzinnej wigilii u teściowej. Bea fotki są super, domek też, chociaż to nie moje kolory :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Madziu. Moje też nie! ;)
Usuńale macie fajnie...
OdpowiedzUsuńa domek przecudny :)
Cudny ten domeczek :)
OdpowiedzUsuńDomek cudowny :)
OdpowiedzUsuńCudny domek!
OdpowiedzUsuńDomek dla dziewczynki ... idealny :)
OdpowiedzUsuńGratuluję też wigilijnego spotkania :)
Przecudny :-) czy domek jako baza jest kupiony czy zrobiony przez Ciebie?
OdpowiedzUsuń