Bardzo powolutku, ale jednak. W swoje własne urodziny znalazłam czas by zrobić AŻ jedną kartkę. A co!!! Zawsze musi być ta pierwsza na dobry początek ;) Poza tym, moje kochane koleżanki sprawiły mi prezent w postaci zakupów w c4y, a wiadomo, że takie zakupy od razu nakręcają do działania :)
Zanim pokażę kolejne projekty - nie wiadomo kiedy - i doczekam się zakupów (nie tylko tych urodzinowych) mam nadzieję pokończyć kilka zaczętych rzeczy :) znów pokazuję moje, coraz to większe dzieciaki. Kidy zleciał pierwszy miesiąc Lili?? Szok, jak czas szybko płynie!!!
Tymo i upolowany w sklepie lizak - upolowany, w sensie dostany. Do dziś lizak niedojedzony, ale za to fajnie na fotach zaistniał ;)
A Lilak się stroi i wyciąga. Dobrze, że nie nakupowałam jej zbyt wielu kreacji bo dzięki ciociom i wujkom jej garderoba jest bogatsza niż moja (zazdroszczę!!) Niestety dopadła ją jakaś wysypka globalna. Na szczęści nie ma objawów, że ją to boli czy swędzi ;)
Pogoda marna na miłe przechadzki, ale czasem udaj się wyjść z domu choć na trochę.
A jak nie spacerem, to rozrywek w domu szukamy.
Tymek jest zaskakująco wspaniałym, dobrym, opiekuńczym starszym bratem. Bałam się tego jak zareaguje na nową sytuację, a jak na razie jestem tylko miło zaskoczona!
Karteczka piękna jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńDzieciaki śliczne :)))
Pozdrawiam i też czekam na wiosnę:*
Śliczności tworzysz:)
OdpowiedzUsuń