Mówiąc szczerze, ciągle cierpię na niedoczas...ciągle. Ale mimo to, nie umiem bez scrapowania funkcjonować. Jakoś tam wpadłam na Polki Scrapują i patrzę, że temat alterowania jest całkiem fajny - trzeba dać nowe życie jakiemuś opakowaniu po przydasiach. Więc mimo nocy i dziecka nieśpiącego zabrałam się do działania.
Zrobiłam taki obrazek, taki shadowbox:
A na warsztat poszło pudełko po dziurkaczu MS
Zapraszam do wyzwania ALTEREDART#45.
piekny jest!!!pozwolisz zgapic?:)
OdpowiedzUsuńAle wypas, cudny! :))
OdpowiedzUsuńno coś pięknego i .. niedrogo;)
OdpowiedzUsuńrewelacja - noc i nieśpiące dziecko Ci służą :-)
OdpowiedzUsuńcudna przerobka!
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny!!!!
OdpowiedzUsuńmalflu! oj nie wiem czy służą!!! bym wcześniej skończyła!!! a tak musiałam ją nosić (potem mój brat się nią trochę zajął to ja pokleiłam wycinane elementy )
asica! zgapiaj!
Bea ty to masz głowę !!! super wykorzystałaś to pudełeczko - rewelacja
OdpowiedzUsuńSuper pomysł!!
OdpowiedzUsuńpięknie wykonałaś..
OdpowiedzUsuńjaki to był dziurkacz? nazwa?
?? Tam tylko używałam tego, od którego jest opakowanie.
Usuńtak wiem, ale jak on się nazywa, jest bardzo ładny
Usuńna fotce widać - vintage doily
Usuń