We wtorek miałyśmy kolejne spotkanie, już trzecie naszych Uscrapowanych. Było radośnie, barwnie, wesoło i twórczo! Ale o tym odrębnie, jak foty ogarnę, dziś tylko moje LO. Plażowe :) I może morza nie widać, ale są za to nadmorskie szuwary (z gazy ;) hahah ).
Lilutka rok temu w Gdyni. Trochę inny był maj ;)I troszeczkę detali. Jak widać, jest mediowo, pociapałam (takie było założenie spotkania organizowanego przez Ewcię).
Kwiatki wszystkie trzy - samoróbki : filcowy z ćwiekiem, z kwiatków jeansowy Doliny Tęczy i ostatni z koronowej szydełkowej tasiemki.
Tu wygląda fragment "śmieć" z wycinanego mediowego taga ;) Szkoda było wyrzucić jak już tak ładnie udało mi się pociapać ;)***
Miłego dnia! :) Pozdrawiam!
świetny LO!!!
OdpowiedzUsuńAle cudny, widzę chlapania :) No i ptaszki to już w ogóle mnie rozmiękczają :)
OdpowiedzUsuńpięknie zachowałaś (i uchwyciłaś) nadmorski klimat!
OdpowiedzUsuńpiękne! śliczne kwiatki :) a takich spotkań zazdroszcze bardzo :)
OdpowiedzUsuńŚliczne i bardzo morskie :)
OdpowiedzUsuń