W minioną sobotę, jak już wspominałam, miałam przyjemność uczestniczyć w ślubie i weselu mojego brata. Impreza odbywała się w malowniczym zakątku Sopotu - restauracji Godding - usytuowanej na pagórku, otoczonej lasem i zupełnie oddalonej od zgiełku miasta, które tak na prawdę było o krok. Z bratem mam wspaniałe relacje, więc nie było mowy bym nie była zaangażowana w przygotowania. Zieleń, sznurek, słoiki - tak młodzi opisali mi wystrój, który firma dekoratorska Arttrend nazwała rustykalnym - przygotowałam winietki wraz z tablicą usadzenia gości oraz zawieszki na alkohol.
Starałam się klimat utrzymać, zabarwiłam więc papier mgiełką (przygotowaną dla mnie przez Ewę Yvette - dzięki!!!), potuszowałam, postemplowałam i powstała baza dla zawieszek na butelki i winietek. A, aby nadać wystrojowi spersonalizowanego klimatu, dodatkowo przygotowałam także girlandę ze zdjęciami młodych - z dzieciństwa i z czasu, gdy byli już razem. Prawie wszystkie suche kwiaty pochodzą z mojego wiosennego wianka (zrobiłam go podczas jakiejś uroczej niedzieli i wróciłam w nim do domu - wisiał sobie w kuchni).
Fotki takie migawkowe, może fotograf zrobił ładniejsze, ale to trochę potrwa zanim je ujawni :)
Fotki takie migawkowe, może fotograf zrobił ładniejsze, ale to trochę potrwa zanim je ujawni :)
Dodatkowo, w ramach prezentu przygotowałam pasującą do klimatu księgę gości wraz z piórnikiem, oraz pistacjowo-czekoladowy bukiet ale to było już w osobnych postach.
***
Jak już mówiłam - ja już na wakacjach! :) Ale zaglądam tu :)
Szykuję się na jutro! Kto będzie??
A jak wygląda kuchnia scraperki na wakacjach??
I nawet udało mi się przestawić ze ślubnych - dominujących u mnie ostatnio - klimatów i zrobiłam 2 LO na zlotowe konkursy - trzeciego nie skończyłam ;) hehe
***
Jak już mówiłam - ja już na wakacjach! :) Ale zaglądam tu :)
Szykuję się na jutro! Kto będzie??
A jak wygląda kuchnia scraperki na wakacjach??
I nawet udało mi się przestawić ze ślubnych - dominujących u mnie ostatnio - klimatów i zrobiłam 2 LO na zlotowe konkursy - trzeciego nie skończyłam ;) hehe
Wow wszystko pięknie, elegancko i mega pomysłowo zrobione.
OdpowiedzUsuńKuchnia scraperska wymiata.
Cudnie :) Wesele papierowo zapięte na ostatni guzik!
OdpowiedzUsuńDekoracje jak z bajki ...
OdpowiedzUsuńHe he - moja kuchnia wygląda podobnie - mam albo gotowanie ALBO scrapowanie ...
to skarb mieć taką siostrę :)
OdpowiedzUsuńo jak pięknie! Byłas w zeszły weekend w Sopocie?? o Ty!!! Aa kuchnia u Ciebie bardzo mi się podoba :))
OdpowiedzUsuńMarysiu! Szaleństwo było! Przejeżdżałam dużo razy koło przystanku Twojego, ale czasu nie było zupełnie! Nawet sms nie miałam kiedy kliknąć!
UsuńA kuchnia "na letnisku" ;)
Usuńniezwykły klimat... aż się chce ślub powtórzyć :)
OdpowiedzUsuńudało Ci się stworzyć rewelacyjny klimat...mam na myśli te wszystkie ślubne prace:)ale kuchnia ma też w sobie wiele uroku...przypomina mi lata mojego dzieciństwa:)
OdpowiedzUsuńAch sliczne dekoracje, a ta girlanda ze zdjec fantastyczny pomysl!!!!
OdpowiedzUsuńWitam, planuję wesele w takim właśnie stylu. Czy byłaby Pani uprzejma przesłać mi kilka innych fotek z tegoż wesela? Taki rzut na całość, ale też na detale (słoiki owinięte sznurkiem, kwiaty, itp.) Byłabym wdzięczna - justycha.p@gmail.com
OdpowiedzUsuń