Dziś dzień babeczkowy. Rano Lili przyszła do mnie do łóżka na przytulenie i bajkę. Szybko musiałam jednak wyskoczyć spod kołderki i biec na dwór z Mafinem. Po powrocie Maluta zażyczyła sobie babeczki...upiekłyśmy, a jak były prawie wystudzone - wstali panowie i zjedli... Dla gości popołudniowych nic nie zostało. No chyba, że papierowe babeczki, zrobione na dzisiejszy temat Galerii Papieru: MOJE ULUBIONE. Zrobiłam dwie - w ulubionych kolorach lasu i nieba odbitego w jeziorze. Ulubione kształty, ulubione kolory i ulubiony zapach - waniliowy. Do tego śliczne kwiatki i ulubione ćwieki w niebiesko-białą kratkę.
Pozdrawiam i życzę miłego, słodkiego wieczoru!
Ech... Ja na nasze wczorajsze niedoszłe spotkanie upiekłam mufinki z ananasem i... sama zjadłam prawie wszystkie, bo się okazały TAKIE PYSZNE, ŻE OSIEM! Ale zrobię jeszcze :D
OdpowiedzUsuńoo, chętnie skosztuję!!!
UsuńSmakowite u Ciebie babeczki, bardzo dekoracyjne :)
OdpowiedzUsuńprześliczne, takie llukrowane :)
OdpowiedzUsuńnie mogę się napatrzeć, są przepiękne!
OdpowiedzUsuńAch, prześliczne!! :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne babeczki, wyglądają przepysznie, znakomite na prezent :)
OdpowiedzUsuńpiękne papierowe babeczki! :)
OdpowiedzUsuńZjadło by się :) Przepysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńŚwietne te babeczki, też do schrupania :)
OdpowiedzUsuńjak zwykle perfekcyjne wypieki perfekcyjnej Bei :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
mmmm... słodko:)
OdpowiedzUsuńTe babeczki to już chyba Twój znak firmowy :-) Aż chciałoby się schrupać :-)
OdpowiedzUsuńDzięki i rzeczywiście - mam do nich słabość :)
Usuńbaaardzo apetyczne:)
OdpowiedzUsuń