Nie ujmując uroku minionej sobocie, tak właśnie można ją podsumować: 2 do 5. Zaznaczam, że 2 dla mnie. A zaczęło się już przed 5 (niezastąpiony półtoraroczny budzik)!!! (o 6 już w domu pachniało ciasteczkami)... trochę wiosennych porządków, trochę zabaw i o 10 w drzwiach stanęła Bożenka. Dzień kreatywny - stół bardzo:
Godzin wiele a kartek (u mnie) tylko 2. Za to czas minął miło i radośnie, w między czasie twórczym były zabawy, spacer, obiad, kawy... i inne sobotnie przyjemności.
Dzień był długi, ciepły i prawdziwie wiosenny (W KOŃCU) więc trzeba było wyjść na spacer!!! Tymo przeszczęśliwy - zwłaszcza, że ostatnie dni siedział w domu (pogoda + przeziębienie).
Dziś już tak pięknie nie jest, ale mimo to czuć, że wiosna nastała!!! Tylko humor gorszy...nie lubię niedzieli :(
***
Urocze te Twoje kartki,też Ci dziękuję za mile spędzony czas.A skrapek to digi??śliczny.
OdpowiedzUsuńNie ważna ilość zrobionych kartek tylko jakość!
OdpowiedzUsuńU Ciebie są pierwszej jakości jak i u Bożenki :)))
A scrapka masz cudnego, wiosennego, kolorowego...
dwie, ale za to konkretne :))
OdpowiedzUsuńa czemu kochana nie lubisz niedzieli :*
OdpowiedzUsuńkarteluszki cudniaste, digi też :)))
juz się nie mogę doczekać soboty nananannannanannannaanna
buzialeee :*
ale wiosennie!!:) to chyba te karteczki przywołały wiosne!!:)
OdpowiedzUsuń